Ledwo skończyłem poprzedni wzmacniacz firmy Technics SU-V450 i od razu trafił do mnie wyższy model SU-V500. Ten mógłbym nazwać sprzętem spod znaku koniczynki, ponieważ pochodzi z irlandzkiego pubu. Wiadomo, w lokalach sprzęt pełni służebną rolę - ma grać i tyle. Jak widać po zdjęciach, ten egzemplaż też nie ma łatwego życia. Właściciel uskarżał się na samowolne przełączanie selektora sygnału. Duże zaskoczenie spotkało mnie gdy otwarłem górną pokrywę. Jednolita pierzynka kurzu pachnącego dymem z papierosów pokrywała całe wnętrze. W takich warunkach, objawy opisane przez właściciela, nie były niczym dziwnym. Po usunięciu tej izolacji termicznej, dostrzegłem, że w przeszłości ktoś również dopajał ten sprzęt, chyba coca-colą.
Po wyczyszczeniu wzmacniacz nabrał na nowo blasku. Testy pod obciążeniem nie pokazały żadnych problemów z przełączaniem się selektora.
Czyszczenie potencjometru z napędem:
Wszystko odkręcone i gotowe do mycia:
Czyszczenie całego wnętrza:
Ciekawy efekt przyciągania kurzu:
Efekt końcowy widać na zdjęciach:
